Nie sadzić tych roślin, jeśli nie chce się zniszczyć swojej daczy lub mieć problemów z prawem.
Jakie są inwazyjne gatunki roślin / kolaż autorstwa My, zdjęcie depositphotos.com
Wszyscy fani ogrodnictwa muszą pamiętać, jakich drzew nie można sadzić na podwórku, aby nie mieć problemów. Niektóre rośliny mogą zniszczyć „sąsiadów” na działce, a za ich zasianie można zostać ukaranym. Mówimy o roślinach inwazyjnych, które przybyły do nas z innych regionów i mogą rozprzestrzeniać się w niekontrolowany sposób w naturalnych ekosystemach, wyrządzając szkody hodowcom daczy i rolnikom.
Bogdan Kuchenko, specjalista ds. ochrony ekosystemów w organizacji publicznej Ecodia, powiedział My, jakich roślin nie zaleca się uprawiać na działkach i dlaczego jest to ważne.
Jakie są zagrożenia związane z gatunkami inwazyjnymi?
Według eksperta głównym problemem związanym z tymi roślinami jest to, że nie mają one naturalnych wrogów, ponieważ nasze ekosystemy po prostu nie miały czasu na dostosowanie się do ich obecności i opracowanie mechanizmów kontrolujących liczbę tych gatunków.
„W rezultacie gatunki inwazyjne stopniowo rozprzestrzeniają się w sprzyjających środowiskach, głównie na obszarach zakłóconych przez człowieka (opuszczone budynki, obszary wycinki, stepy zubożone przez nadmierny wypas, wysypiska śmieci itp.) i wypierają gatunki rodzime” – mówi ekspert. Prowadzi to do znacznego zmniejszenia różnorodności biologicznej.
Na przykład różnorodność roślin warstwy przyziemnej i ich pokrycie w lesie zdominowanym przez dąb czerwony Głównym tego powodem jest powolny rozkład opadłych liści dębu czerwonego. Głównym tego powodem jest powolny rozkład opadłych liści dębu czerwonego, przez którego grubą warstwę może przeniknąć tylko kilka roślin.
Dąb czerwony – gatunek niebezpieczny dla naszej przyrody / depositphotos.com
Jakie są inwazyjne gatunki roślin w Ukrainie?
„Rozprzestrzenianie się gatunków inwazyjnych jest jedną z pięciu głównych przyczyn utraty różnorodności biologicznej na świecie. Problem ten nie ominął również Ukrainy – według szacunków naukowców, co najmniej 50 gatunków występujących w Ukrainie to rośliny inwazyjne” – mówi Bohdan Kuchenko.
W szczególności należą do nich ambrozja, jarząb Sosnowskiego, bawełna syryjska, nawłoć kanadyjska, tarczyca pospolita, amorfa krzewiasta i wiele innych. Jednocześnie, według eksperta, oficjalna lista nadal nie jest zapisana w przepisach.
Pierwszą próbą uregulowania tej kwestii na poziomie oficjalnym było zatwierdzenie przez Ministerstwo Zasobów Naturalnych w maju 2023 r. listy drzew inwazyjnych – zakazano ich sadzenia w lasach. Lista ta obejmowała 13 gatunków, w tym klon jesionolistny, dąb czerwony, Robinia pseudoacacia (bardziej znana jako akacja biała), glediczja kolczasta.
Jednak niecałe sześć miesięcy później, po aktywnym oporze leśników wobec zakazu sadzenia gatunków z tej listy, odpowiednie zarządzenie zostało anulowane przez Państwową Służbę Regulacyjną Ukrainy.
Jakich drzew nie należy sadzić w pobliżu domu?
Zdaniem eksperta trudno jest wskazać najczęściej występujące gatunki inwazyjne, gdyż ich stosowanie (lub niestosowanie) zależy od lokalnego klimatu, dostępności ich nasion lub sadzonek, a także preferencji samych właścicieli działek.
„Na przykład, niektórzy mogą lubić uprawiać rodzimą lipę, klon lub dąb pospolity, podczas gdy inni mogą preferować inwazyjną akację, amorfa lub dąb czerwony. W ostatnich latach sadzenie paulowniaktóre mogą również wykazywać właściwości inwazyjne” – komentuje Bohdan Kuchenko.
Według eksperta wpływ na przyrodę w wyniku sadzenia gatunków inwazyjnych na działkach przydomowych zależy od wielu czynników: jak daleko działka znajduje się od obszarów naturalnych, gdzie gatunki obce mogą „uciec”, jak daleko rozprzestrzeniają się nasiona.
„Na przykład skrzydłokwiat nasiona klonu jesionolistnego mogą być przenoszone przez wiatr na setki metrów, a małe owłosione nasiona Bawół syryjski – przez wiele kilometrów”, dodaje Kuchenko.
Pavlovnia – nietypowa dla naszego kraju roślina inwazyjna / pixabay.com
Według eksperta, głównym powodem, dla którego Pavlovnia i inne podobne rośliny nie powinny być sadzone, są szkody dla środowiska: „Lokalna flora i związane z nią gatunki owadów, zwierząt, ptaków i tym podobnych najbardziej cierpią z powodu rozprzestrzeniania się roślin inwazyjnych. Na przykład, jeśli naturalna łąka z dziesiątkami gatunków roślin zostanie pokryta barszczem lub bawełną, w ciągu kilku lat ci „obcy” mogą pokryć cały obszar i faktycznie wyprzeć wszystkie lub prawie wszystkie rodzime gatunki, odcinając im dostęp do światła słonecznego.
Rośliny te mogą również uszkadzać glebę. W końcu martwe części roślin inwazyjnych zwykle rozkładają się znacznie wolniej niż pozostałości rodzimych gatunków – grzyby, owady i bakterie również nie są zbyt „przyzwyczajone” do jedzenia obcych roślin.
Obce gatunki z rodziny roślin strączkowych (Acacia, Gleditsia, Amorpha) zwiększają ilość azotu w glebie, co na pierwszy rzut oka może wydawać się pozytywne. Powoduje to jednak zanik wielu gatunków, które nie lubią nadmiaru azotu (np. dzikie orchidee, wrzos, tymianek) oraz zanieczyszczenie azotanami wód gruntowych i pobliskich zbiorników wodnych.
Organizacja ekologiczna zauważa, że najbardziej znanym gatunkiem inwazyjnym, który powoduje silne alergie u wielu osób, jest ambrozja. Jednak gatunki inwazyjne mogą zaszkodzić nie tylko alergikom. Na przykład, Sosnovsky’s bramble jest znany z tego, że jego sok, jeśli dostanie się na skórę lub błony śluzowe ludzi, może powodować głębokie oparzenia, których gojenie zajmuje dużo czasu.
„Niestety, ze względu na brak oficjalnej listy, nie ma prawnych ograniczeń dotyczących uprawy niebezpiecznych roślin, a zatem nie ma odpowiedzialności za takie działania” – mówi Bohdan Kuchenko.
Malina moroszka – niezwykle niebezpieczny i trujący chwast / Stan Shebs, CC BY-SA 3.0 , via Wikimedia Commons
Jedynym wyjątkiem są rośliny uznane za chwasty kwarantannowe ze względu na ich zagrożenie dla ludzi i rolnictwa (ambrozja zwyczajna, gorczyca różowa, psianka słodkogórz itp.).
Ecodia przypomina, że rozporządzenie Ministerstwa Polityki Rolnej z 2005 r. zakazuje wysiewu tych roślin, a nawet nasion innych roślin zawierających domieszki tych gatunków. Zobowiązuje ono również właścicieli działek do włączenia się w zapobieganie rozprzestrzenianiu się i eliminację chwastów kwarantannowych.
„Jednak rzeczywista liczba gatunków inwazyjnych jest o rząd wielkości większa. Dlatego też obowiązek kontroli rozprzestrzeniania się takich gatunków i odpowiedzialność za ich uprawę będą możliwe dopiero po oficjalnym zatwierdzeniu listy takich gatunków i jasnych wymogów dotyczących postępowania z nimi” – dodaje organizacja.
odniesienie
Bogdan Kuchenko
Specjalista ds. ochrony ekosystemów, organizacja publiczna Ecodia
Od wielu lat zajmuje się ochroną przyrody. W szczególności pracował jako ekolog w organizacji pozarządowej „Ekologia – Prawo – Człowiek”.
Jednym z jego głównych zainteresowań jest ochrona lasów.
W swojej pracy wykorzystuje różne narzędzia, w tym skargi do Państwowej Inspekcji Ochrony Środowiska, gdy dochodzi do naruszeń lub gdy zwracają się do niego osoby, które widzą takie naruszenia.